…moje koleżanki z tak zwanego Teatru Rapsodycznego, czy przedtem jeszcze Teatru Żywego Słowa z okresu okupacyjnego, są dzisiaj znakomitymi artystkami i serdecznie im tego gratuluję. A moim największym pragnieniem jest usłyszeć, chociażby na taśmie, recytację Danuty Michałowskiej (Jan Paweł II, Kraków-Skałka, 8 czerwca 1979) Michałowskiej
Sierpień 1941
Prosto z…
8 grudnia 1953, Stoczek Klasztorny
Po porannej przechadzce usiadł od razu przy biurku i sięgnął po brulion, w którym prowadził „dziennik okrętowy” swojego uwięzienia.
Przez trzy tygodnie przygotowywałem duszę swoją na ten dzień – zapisał. – Idąc za wskazaniami błogosławionego Ludwika Marii Grignion de Montfort, zawartymi w…
8 grudnia 1953, Warszawa, Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego
– Towarzyszu pułkowniku, melduję posłusznie wykonanie zadania – porucznik Opara położył przed swoim szefem obszerny maszynopis, którego zawartość wyjaśniał tytuł: „Plan wstępnego śledztwa przeciwko Stefanowi Wyszyńskiemu”.
– Dziękuję Opara – zwięźle odpowiedział Więckowski. Wyglądało na to, że myślami jest gdzie…
5 grudnia 1953, Berlin
– To co, jeszcze po jednym? – Józef Światło sięgnął po przywiezioną z Polski półlitrówkę.
– Nie zaszkodzi – zgodził się chętnie pułkownik Anatol Fejgin, jego bezpośredni przełożony. Przyjechali do Berlina w tajnej misji zleconej przez samego Bieruta.…
5 października 1953, Warszawa, Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego
Przeciągły dzwonek telefonu oderwał go od lektury najnowszych donosów.
– Towarzyszu pułkowniku, towarzysz minister prosi do siebie – usłyszał w słuchawce.
Dreszcz przeszedł mu po plecach, ale był zbyt doświadczony, by dać po sobie znać, że jest zaskoczony tym wezwaniem. Pora była późna,…
Czytaj więcej: Fragment I: Prymas w Stoczku czyli Polskie Betlejem
20 października 1953, Stoczek Klasztorny, wczesne popołudnie
Przez werandę zeszli do ogrodu na codzienny poobiedni spacer.
– To musiał być kiedyś piękny staw, a teraz zrobiło się z tego Morze Czarne – zażartował z odrobiną sarkazmu Prymas, gdy przechodzili obok dużej sadzawki, która znajdowała się niedaleko domu. Nazwa była…
Czytaj więcej: Fragment II: Prymas w Stoczku czyli Polskie Betlejem
25 grudnia 1953, Stoczek Klasztorny
Porucznik Zygmunt Jędrys spojrzał, ile stron zostało mu jeszcze do końca wczorajszego raportu. Sześć – skonstatował niezadowolony. Lektura codziennych notatek Skorodeckiego stawała się coraz bardziej męcząca. Ksiądz pisał dużo i – wydawałoby się – wyczerpująco, ale wielu nowych treści to nie wnosiło. Tylko wczoraj pokrył…
Czytaj więcej: Fragment III: Prymas w Stoczku czyli Polskie Betlejem
– I co my zrobimy? – Luciana spoglądała bezradnie to na Sarę, to na męża. – Jak mam się nią zajmować, jeśli będę miała na głowie tyle dzieci?
– Daj spokój, dasz sobie radę – pocieszał ją mąż.
Luciana była katechetką parafii Lariano, położonej nieopodal Rzymu. W najbliższą środę miała jechać z dziećmi pierwszokomunijnymi na audiencję generalną Jana Pawła II. W ostatniej chwili okazało się, że nie ma z kim zostawić córeczki, półtorarocznej Sary.
– Wiesz co, byłoby wspaniale, gdyby zrobić jej zdjęcie z papieżem – powiedział ojciec. – Poproszę proboszcza, żeby mu ją podał.
– Chyba żartujesz!
– Zobaczysz, musi się udać.
Wziął proboszcza na rozmowę, księdzu pomysł przypadł do gustu, postanowili, że trzeba ustawić się od strony Spiżowej Bramy. Jan Paweł II kochał dzieci i już nie raz brał je na ręce jeżdżąc po Placu Świętego Piotra.…
Czytaj więcej: Pamiętnik papieskiego Anioła (fragment książki)
Obudziłem się przed piątą minut dwadzieścia dręczony snem.
Stefan Wyszyński
1956, marzec
Znał dobrze tego mężczyznę. Prosty nos, starannie przystrzyżone wąsy, zaczesane do tyłu ciemne włosy. Bierut?
Widział siebie wychodzącego z jakiegoś wielkiego budynku, żegnającego się z prezydentem ze świadomością, że odbyli trudną rozmowę i mają się rozstać. Ruszył w kierunku wyjścia, o dziwo – Bierut podążył za nim. Zaniepokoiło go to. Co pomyślą ludzie, gdy zobaczą Prymasa spacerującego w towarzystwie towarzysza Tomasza? Zdziwił się, widząc, że scena rozgrywa się jakby w Lublinie, ulica przypominała Aleje Racławickie. Zatrzymali się na skrzyżowaniu, ale Bierut skręcił i przeszedł po przekątnej. „Jemu wszystko wolno, nawet łamać przepisy ruchu” – pomyślał. Prezydent zniknął w jakiejś ulicy, a on, przechodząc na drugą stronę, natknął się na dwa groźnie wyglądające kozły. Wzbudziły jego lęk, jednak minął je, rozglądając się za zagubionym towarzyszem. „Czy warto?” – zapytał spacerujący z nim ksiądz. On jednak czuł, że między nim a Bierutem nie wszystko jeszcze zostało zakończone. Poszedł dalej i… obudził się.…
Święta matka rodziny – Gianna Beretta Molla
Macierzyństwo jest owocem małżeńskiego zjednoczenia mężczyzny i kobiety, owego biblijnego „poznania”, jakie odpowiada „jedności dwojga w ciele” (por. Rdz 2,24), w ten sposób zaś urzeczywistnia ono – od strony kobiety – szczególny „dar z samej siebie” jako wyraz miłości oblubieńczej, dzięki której małżonkowie łączą…
Watykan, 27 marca 1982
Biskup Spoleto, Ottorino Pietro Alberti wziął kobietę pod ramię i wspólnie z jej proboszczem, księdzem Baldino wprowadził ją do pokoju. Francesca, 22-letnia mieszkanka Umbrii, stawiała opór.
To był wyjątkowo trudny przypadek. Ani Alberti, ani nikt inny w jego diecezji nie mógł sobie dać z tym rady. Już kiedyś w Spoleto miała miejsce podobna sytuacja. W 1951 roku miejscowy egzorcysta, ksiądz Corrado Balducci nie potrafił wypędzić złego ducha z pewnej starszej kobiety. Zawiózł ją do ówczesnego papieża Piusa XII, który uwolnił nieszczęśliwą. Czy papież z Polski pomoże Francesce?…
Czytaj więcej: FRAGMENT 3: Jan Paweł II: "Będę szedł naprzód". Powieść biograficzna
Watykan, 25 czerwca 1981 roku
– Ojcze Święty, wiemy już co jest przyczyną tych skoków temperatury – powiedział mikrobiolog, profesor Antonio Sanna – do organizmu Waszej Świątobliwości dostał się niebezpieczny wirus.
Zaledwie siedemnaście dni przebywał „na wolności”. Już tydzień po powrocie z Gemelli zaczęły się niepokojące objawy - był coraz słabszy, ulatywały z niego siły. 20 czerwca znowu przewieziono go do polikliniki. Wykrycie przyczyny niepokojących objawów potrwało kilka dni.
– Ojciec Święty będzie musiał pozostać w szpitalu – dodał profesor Crucitti.…
Czytaj więcej: FRAGMENT 2: Jan Paweł II: "Będę szedł naprzód". Powieść biograficzna
22 października, Plac Świętego Piotra, loża delegacji państwowych
Kazimierz Kąkol czuł się dziwnie w tym miejscu. Gdyby w ubiegłą niedzielę ktoś powiedział mu, że za tydzień znajdzie się na Placu Świętego Piotra i będzie uczestniczyć w inauguracji pontyfikatu papieża Polaka to chyba zaśmiałby mu się w twarz. Zresztą, przecież nic innego nie miał na myśli, kiedy obiecywał szampana, jeśli konklawe wybrałoby Polaka na papieża. W ostatni poniedziałek spotkał się z przedstawicielami zagranicznej prasy w siedzibie Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich przy Foksal.…
Czytaj więcej: FRAGMENT 1: Jan Paweł II: "Będę szedł naprzód". Powieść biograficzna
FRAGMENT 1 (Książka: Habemus Papam)
Z Kuźnic do Murowańca doszli w dwie godziny. W schronisku zjedli kanapki (Danusia opiekuje się nami nawet na odległość – Jurek pochwalił pozostawioną w Krakowie żonę) i ruszyli do Czarnego Stawu Gąsienicowego. Idąc wzdłuż długiego i krętego brzegu dotarli do kamiennych schodów, które zawiodły ich nad Zmarzły Staw. Droga stawała się coraz bardziej stroma i kręta. Ominęli znajdujące się po lewej stronie źródełko i zaczęli podejście piargiem. Kilkanaście minut później byli już przy piętrzących się przed nimi skałach.
…
Fragment książki Narodziny Pokolenia JP2
Światowy Dzień Młodzieży może być dla was wszystkich okazją do tego, by rozpoznać własne powołanie, czyli drogę, na którą każdego z was wzywa Chrystus. Poszukiwanie i odkrycie tego, czego Bóg chce dla was jest doświadczeniem głębokim i fascynującym.
Jan Paweł II, Manila, Filipiny, 13 stycznia 1995…
Chrzest Polski – Ochrzczony naród
Dzięki temu faktowi Polska weszła w krąg kultury chrześcijańskiego Zachodu i zaczęła budować swą przyszłość na fundamencie Ewangelii. Od tamtych czasów staliśmy się pełnoprawnymi członkami europejskiej rodziny narodów ze wszystkimi wynikającymi z tego konsekwencjami. Wespół z innymi narodami Europy jesteśmy współtwórcami, a zarazem dziedzicami jej bogatej historii i kultury.
Watykan, 14 lutego 1998 r. …
Prolog
Pożegnanie ojca
„W czasie rozmowy zauważyłem nagle, ze jego paznokcie zaczynają się robić coraz bardziej wypukłe, upodabniając się do szkła zegarka. Nie mogłem uwierzyć własnym oczom; nie chciałem w to uwierzyć. Ukradkiem, bez zwracania jego uwagi zerkałem na paznokcie, które zmieniały swój kształt.…
- Oczywiście, że pójdę – Agnes zgodziłaby się nawet, gdyby nie miałaby ochoty na odwiedziny u Zofii. Ale dziewczynka nie myślała z niechęcią o wizycie, jaką miała złożyć tego popołudnia. Od pewnego czasu jak echo wracały do niej słowa ojca. Za każdym razem, gdy szła z matką do kogoś potrzebującego czuła się zadowolona, mało tego – nie mogła się doczekać kolejnej wizyty i wręcz przypominała matce, że znowu powinny gdzieś się wybrać. Zofia nie była jedyną osobą, którą odwiedzały. W sąsiedztwie mieszkała też Ludmiła, wdowa z sześciorgiem dzieci, dla której pani Bojaxhiu regularnie przygotowywała obiady. W ubiegłym roku rodzinę dotknęła tragedia: Ludmiła zmarła na raka. I wtedy właśnie Agnes zaproponowała, żeby sieroty zamieszkały w ich domu. Wówczas dziewczynka zaczęła myśleć o przyszłości. Zbliżały się jej 18 urodziny i przyszedł czas decyzji. Lazar pojechał już do Austrii, gdzie udało mu się dostać stypendium, Aga kończyła szkołę handlową i przygotowywała się do ślubu. Dom Drany powoli pustoszał. Agnes nie chciała zostawiać matki samej, ale teraz, gdy przygarnęli dzieci Ludmiły znowu zrobiło się tu rojno. …
Strona 1 z 2
- start
- Poprzedni artykuł
- 1
- 2
- Następny artykuł
- koniec