Czemu szatan kusi? Czy jest mocniejszy od Boga, że my jemu ulegamy i grzeszymy?

 

Oglądałem kiedyś film przygodowy, którego bohater został uwięziony. W dół osuwał się sufit grożąc mu zmiażdżeniem. Dźwignia blokująca ten mechanizm znajdowała się w otworze pełnym wielkich robaków.  Ktoś przybył z pomocą, przemógł obrzydzenie, włożył rękę do otworu i przesunął dźwignię. Sufit stanął, a drzwi od pułapki się otworzyły.

Podobnie jest w życiu duchowym. Pokusa to znak, że nadciąga niebezpieczeństwo – jak ten sufit, który się osuwa. Szatan kusi człowieka, bo chce, aby zgrzeszył i pogrążył się w tak zwanej śmierci duchowej.

Kto może przesunąć dźwignię? Pan Jezus. On nie tylko ma moc, aby nas obronić, ale wie, jak to działa, bo sam też był kuszony. Kiedy umierał, niektórzy wołali: „Jeśli jesteś Synem Bożym, zejdź z krzyża”. Czy nie mógł tego zrobić? Owszem, mógł. Ale z miłości do człowieka wytrwał do końca, podzielił nasz los i umarł nie ulegając pokusie. Świadectwem tego, że zwyciężył stało się zmartwychwstanie – nowe życie. To jest znak, że Bóg jest mocniejszy od śmierci i jej ojca – szatana.

Jeśli ulegamy pokusie, to dlatego, że nie korzystamy z łaski wysłużonej nam przez Pana Jezusa, czyli – mówiąc inaczej – nie przyjmujemy Jego wyciągniętej do nas ręki.

 

Podczas modlitwy ,,Niechaj Będzie pochwalony Przenajświętszy Sakrament"....zamiast słowa Przenajświętszy w myślach pojawia mi się wulgarne słowo. Bardzo tego nie chcę. Czy to grzech ciężki i czy to w ogóle grzech, jeśli to słowo samo się pojawia?

 

„Kiedy weszłam na do kaplicy, zawsze doznawałam większych udręk i pokus. Nieraz całą Mszę świętą walczyłam z myślami bluźnierczymi, które się cisnęły na usta moje”. Napisała to wielka święta, siostra Faustyna Kowalska.

Pokusa nie jest grzechem tak długo, jak długo na nią nie pozwalamy. Można ją porównać do zarazka, który atakuje nasz system odpornościowy, ale nie powoduje choroby.

Wiadomo jednak, że organizm osłabiony jest podatny na chorobę, dlatego trzeba go wzmocnić – przez dobre odżywianie, sen, ciepły ubiór, gdy jest chłodno. Takim wzmocnieniem duszy w przypadku zarazków duchowych jest spowiedź. Święta Faustyna pisze, że kiedy zbliżała się do kratek konfesjonału już odczuwała większy spokój.

Nie mamy obowiązku spowiadać się z pokus, bo to nie grzech, ale kiedy o nich mówimy, otrzymujemy łaskę do walki z nimi.